Biuro i Lean Manufacturing – czy to jest w ogóle możliwe, a właściwie to po co?
Po co wdrażamy Lean w biurze?
Bardzo często, gdy odwiedzamy firm, w których wdrażane są rozwiązania Lean Manufacturing na produkcji, mamy do czynienia z sytuacją, gdzie działalność zaplecza administracyjnego w ogóle nie jest objęta standaryzacją. Z jednej strony – to dobrze, bo dla konsultanta i trenera oznacza to duże możliwości pracy w przyszłości 🙂 Z drugiej strony jest to objaw bardzo niebezpiecznej przewlekłej choroby, z którą trzeba będzie sobie poradzić. Bo jeżeli nie będziemy traktowali równo pracowników produkcji i pracowników zabezpieczenia administracyjnego – w pewnym momencie może dojść do załamania standardów również i na produkcji.
Od czego by tu zacząć? i jak to zrobić?
Odpowiedź jest jedna – niezwłocznie szybko i prosto! 5S, balansowanie pracy, standaryzacja czy też Kanban w biurze wcale nie muszą być trudne. Przykłady 5S, zrobione punktowo w ciągu jednego dnia, biuro po biurze, może przynieść proste normy do przestrzegania. Zdjęcia powinny być umieszczone w biurze, a reguły nadzoru opisane w karcie przeglądu. Jakie to mogą być reguły? Na przykład usunięcie zbędnych rzeczy z obszaru biurowego, wyeliminowanie nadmiaru dokumentów, opisanie przepływu materiału czy informacji przez biuro, limity czasowe na pracę z skrzynką email, limity czasowe na spotkania, agendy spotkań i tak dalej, i tak dalej…
Rzućmy okiem strat...
Łatwiej będzie jednak popatrzeć na to z perspektywy marnotrawstwa. Tak więc:
Jak wygląda nadprodukcja w biurze? Są to na przykład nadmiarowe dokumenty, nadmiarowe maile, nadmiarowe trwające spotkanie czy wielokrotne drukowanie dokumentów, których nie potrzebujemy. Zapasy są to dokumenty oczekujące na przetworzenie, sprawy nie załatwione, maile czekające od dawna, bo są trudne albo niechętnie się do nich zabieramy, są to również dokumenty, które archiwizujemy, pomimo, że nie jest to wymagane. Zbędny ruch to nic innego, jak chodzenie po informacje, przesyłanie forwardów, wiadomości, tworzenie kopii wiadomości do osób, które nie powinny ich dostać czy zbędne przemieszczanie pracowników z powodu złego layoutu biura. Zbędny transport to również przenoszenie zbędnych informacji nie tam, gdzie powinny być używane, czy chociażby obieg niezamkniętych spraw szukających miejsca, gdzie w końcu zostaną rozwiązane. A gdzie znajdziemy oczekiwanie? W niepotrzebnych spotkaniach, które trwają zbyt długo, niepotrzebnie angażowanych osobach, które już wypowiedziały się merytorycznie w swoim temacie, a nadal siedzą. Oczekujemy na decyzję, zatwierdzenie systemowe przez odpowiednie osoby lub na aktualnie zajęty sprzęt biurowy, bo przecież nie wiedzieliśmy, że ktoś go używa lub w ogóle niedziałający sprzęt, bo się zepsuł. Nadmierne przetwarzanie możemy dostrzec w zbyt sumiennie wykonywanych tabelkach, zbyt skrupulatne opracowanie graficzne – bardziej niż jest to potrzebne bądź chociażby w zbyt skomplikowanych procesach w systemach, które na co dzień stosujemy. Błędy jakościowe to dokumenty skierowane w niewłaściwe miejsce lub brak w dokumentach pól wymuszonego wyboru. Przykładów możemy znaleźć całe mnóstwo, wystarczy, że otworzymy szeroko oczy i spróbujemy dostrzec marnotrawstwa. A od dostrzeżenia strat do ich eliminacji, to już krótka droga, w której chętnie Ci pomożemy w Kuźni produktywności. Zapraszamy!