Wysokie morale = wiara, zasady, dekalog
Działanie na czas = powtarzalność, rutyna, zachowania
Dobra jakość = gorliwość, niezłomność, zaangażowanie
Stabilność = właściwe postępowanie, troska o piękno i tradycję w swoim otoczeniu
Tych kilka prostych zdań uporządkowanych w strukturze domu Lean, opisujących tak kluczowe i fundamentalne dla nas sprawy, pokazuje nam ponownie…
Wartości a dom Toyoty
… pokazuje nam ponownie, że być może to dom Toyoty jest uproszczoną wersją o wiele ważniejszych i wiele bardziej znaczących zasad świata, w którym żyjemy.
Lub też pokazuje nam, że zasady, w których zostaliśmy ukształtowani, wychowani, wyćwiczeni, zasady, w których wyrośliśmy, znajdują swoje proste i techniczne odzwierciedlenie w czymś, co nazywamy domem Toyoty.
"Duchowość LEAN"
Sfera ludzkiej wiary i tego, w jaki sposób ją pielęgnujemy, zależy od wielu okoliczności. Przyglądając się bliżej powyższym stwierdzeniom, można z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że również sfera naszej duchowości może być pielęgnowana przy zastosowaniu dobrze znanych nam zasad. Prawdą jest także stwierdzenie, że niesamowitym spłyceniem byłoby opisywanie złożoności funkcjonowania duchowego jakimś trywialnym systemem zarządzania, stworzonym po to, aby produkować wydajniej i jeszcze lepiej wykorzystywać “zasoby ludzkie i urządzenia”. I tak i nie, ponieważ udowadnia to tylko tyle, że uproszczona do bólu metodologia Lean Manufacturing opisuje po prostu sprawnie działający mechanizm. A to w jakiej sferze mechanizm ten funkcjonuje, to jest już zupełnie inna sprawa.
Tak więc na szczycie naszej moralności mamy to, w co wierzymy, że jest dobre, oparte o pewne normy cele naszego istnienia. Profanacją byłoby nazywanie tego wskaźnikami, jednak fakty są takie, że to święte pisma określają, co jest dla nas ważne i jak postępować, a jak nie i do czego dążyć. W toku socjalizacji jesteśmy uczeni, a później sami uczymy siebie, jeśli mamy mądrość i świadomość, lub uczą nas inni, którzy mają większą od nas świadomość i mądrość jak postępować. Jesteśmy kształtowani poprzez normy postępowania, zachowania, rutyny. Powtarzamy pewne czynności w czasie. Dostarczamy je regularnie, w zależności od gorliwości,
codziennie?
co tydzień?
a może tylko dwa razy do roku?
Bądź wierny. Idź.
Jeśli z kolei mamy wystarczająco dużo woli mądrych ludzi w swoim otoczeniu lub najczęściej desperacji, to dbamy z wielkim zaangażowaniem i ogromną gorliwością o to, aby nasze lektury, myśli, słowa i czyny były możliwie jak najlepsze. To sprawia, że osiągamy wysoką jakość naszego życia, bo nie zadowalamy się byle czym, ale sięgamy po to, co najlepsze.Nie interesują nas półśrodki, bo tylko na krawędziach Życie ma smak i nie jest jałowo-bezbarwne, jak wymieszana paleta wszystkich barw. Wtedy życie ma jakość, bo konsekwentnie przestrzegamy wysokich norm tego, w co wierzymy.
A kiedy spojrzymy na to wszystko z piedestału tego, kim jesteśmy, musimy zauważyć, że wszystko zaczyna się tam na dole, u podstawy naszego bycia, naszej egzystencji, tego, w co wierzymy, co czynimy i w czym jesteśmy dobrzy. Wszystko to zaczyna się od tego, w jakim otoczeniu wzrastaliśmy, jakie budynki odwiedzaliśmy, na kim mogliśmy się oprzeć, kto stanowił naszą grupę odniesienia. Niezmiernie ważne w tym wszystkim jest to, dla kogo byliśmy rodziną i kogo uważaliśmy za rodzinę, w jakiej wspólnocie wzrośliśmy. Ponieważ tylko tradycja zakorzeniona w naszym zachowaniu, w naszych genach, w naszych nieuświadomionych snach, daje nam silną stabilność budowania jeszcze lepszego życia, osiągania jeszcze lepszych rezultatów.
Jednym z najważniejszych elementów naszej stabilności psychicznej i kulturowej, a nie rzadko także fizycznej, są autorytety ludzi, w których wierzymy. Ludzi, których uznajemy za ważnych, mających wpływ na nasze życie, na to kim jesteśmy i jacy jesteśmy, a także dokąd zmierzamy. Stąd też uważnie obserwuj, kto staje się Twoim autorytetem. Nie daj sobie odebrać tych naprawdę mądrych i godnych.
I nie pozwól, aby pozbawieni moralności, godności, zasad i tradycji, papierowi ludzie, stali się dla Ciebie wyroczniami
“Bądź wierny Idź.”
🙂