Bardzo dobrze pamiętam wykłady z Lean Management na studiach. Przepiękne slajdy, na których co chwila można było dostrzec niesamowitą moc usprawnienia! To było coś! Kilka prostych narzędzi, kilka technik, szkolenia, warsztaty, praca zespołowa i mamy sukces. Wdrożony Lean a dzięki temu poprawa efektywności firmy. Kurczę, tak można pracować i odnosić sukces. Nikt jednak mi nie powiedział, że to zawód, w którym nieczęsto spotykamy kobietę…. A ja w to poszłam! I… nie ukrywam, było ciężko, ale nie żałuję!
Dlaczego tylko mężczyzna ma wdrażać LEAN? Dlaczego kobieta miałaby to robić gorzej? A może mogłaby zrobić to lepiej? A może po prostu inaczej? Kobieta i Mężczyzna – Wenus i Mars. Od zarania dziejów wiemy, że się różnimy. Co zrobimy z tymi różnicami zależy tylko od nas. Może warto je pozytywnie wykorzystać? Powiem więcej, nie tylko „może warto” ale trzeba.
Kobieta na hali produkcyjnej.. Czyli trudne początki
Na początku swojej ścieżki zawodowej trafiłam do firmy związanej z energetyką. Pełna zapału i ideałów weszłam na halę produkcyjną, gdzie… pracowali sami mężczyźni. Wtedy nie zwróciłam na to szczególnej uwagi, dopiero kilka dni później wiedziałam, że usprawnienie jakiegokolwiek procesu na tej hali, nie będzie dla mnie łatwym zadaniem. Dlaczego? Bo kobieta, bo młoda, bo dopiero po studiach, bo „co ona może wiedzieć?”, bo „ja tu pracuje 30 lat, więc co taka dziewuszka może mi powiedzieć”? Z takimi oto zdaniami się spotkałam. Postanowiłam, że ta dziewuszka jednak będzie miała coś do powiedzenia. Wiele kosztowało mnie zdobycie zaufania doświadczonych pracowników, ale udało się. I wtedy zaczęłam się zastanawiać, dlaczego tak trudno było mi się przebić, gdy mój kolega po prostu szedł i załatwiał sprawę. Ale wraz z rozwojem mojej kariery zaczęłam doceniać i wykorzystywać „siłę kobiety”.
Coraz więcej słyszymy o równouprawnieniu, o wyrównaniu pensji kobiet w stosunku do wynagrodzenia mężczyzn, o możliwości wykonywania tego samego zawodu. Nie, nie będzie to artykuł o udowadnianiu, że kobieta może wszystko.. 😉 Ale o tym, że w Leanie kobieta może wszystko.
Kobieta - dobry rozmówca
Lean to przede wszystkim praca zespołowa. Za nim podejmiemy się warsztatów, usprawnień lub innych działań zaczynamy od Gemba, czyli… Idziemy na miejsce, w którym odbywa się proces i krok po kroku analizujemy. Analizujemy każdą operację, zapasy, narzędzia i rozmawiamy z pracownikami, którzy pracują przy procesie. Dlaczego rozmowa z pracownikiem jest taka ważna? Bo to właśnie ta osoba wie najwięcej o procesie. Wie jakie są mocne strony, jakie słabe. Wie, gdzie jest wąskie gardło, gdzie możemy zyskać cenne sekundy i co warto poprawić. Żeby się tego wszystkiego dowiedzieć, musimy naprawdę być dobrymi rozmówcami. Nierzadko trzeba z takiego pracownika „wyciągać” cenne informacje. Tak to wymyślono, że zazwyczaj kobiecie rozmowa przychodzi łatwiej. Jest lepszym słuchaczem, a jej wrażliwość potrafi w kilka chwil przekonać do siebie innych. Podczas rozmowy kobieta jednocześnie umie myśleć logicznie oraz intuicyjnie. Potrafi logicznie analizować zdobyte informacje, ale jednocześnie wczuć się w emocje i uczucia rozmówcy. Cechy kobiety naturalnie powodują, że ta dba o przyjazną atmosferę, zgodę w zespole i docenienie każdego uczestnika. Nie znaczy to oczywiście, że mężczyźni nie dbają o atmosferę i brak zatarć czy nie umieją doceniać. Nie nie nie – kobiecie przychodzi to jednak naturalniej.
Relacje w firmie
Kobiety są również specjalistkami w dziedzinie relacji międzyludzkich. Zwracają szczególną uwagę na ludzi i relacje między nimi. Nie tylko chodzi mi tu o współodczuwanie, ale również nawiązywanie znajomości. Jeśli pracujemy w firmach, doskonale wiemy, jak ważna jest znajomość co i u kogo można załatwić, kto może doradzić lub u kogo znaleźć informacje. Często właśnie ta wiedza u pracowników powoduje, że nie chcą zmieniać pracy, bo tu czują się pewniej. Patrząc na predyspozycje zawierania znajomości, nie da się ukryć, że kobiecie przychodzi to dużo łatwiej. Popatrzmy nawet na nasze Mamy czy Babcie, to one zawsze wiedziały, że pani Krysia spod 5-ki wczoraj wróciła ze szpitala, a wnuczek Pana Waldka zdał na studia. Kiedy my nawet nie wiedzieliśmy o istnieniu tego wnuczka.
Wielozadaniowość
Kolejnym przykładem jaki mogę podać to wielozadaniowość. Przykładem i tu będą nasze Mamy, które jednocześnie potrafią gotować obiad, opiekować się dzieckiem, kontrolować, czy pranie się wyprało, rozmawiać przez telefon i kończyć makijaż. Gdy mężczyzna skupia się na jednym konkretnym zadaniu, kobieta potrafi jednocześnie analizować kilka zagadnień. Taki sposób działania często prowadzi również do dużo efektywniejszego zarządzania czasem.
Naturalne predyspozycje a budowanie zespołów
Powoli kończąc chciałabym jeszcze zaznaczyć, że powyżej opisane zachowania nie są oczywiście standardem. Nie zawsze kobieta będzie lepszym rozmówcą, czy słuchaczem. Często też i mężczyźni mają szeroko rozbudowaną ścieżkę znajomości. Dużo zależy również od naszych osobowości oraz charakterów. Zależało mi jednak aby zaznaczyć, które zachowania naturalniej przychodzą kobiecie, a które efektywnie można wykorzystać we wdrożeniu Lean. W czasie mojej pracy zawodowej miałam przyjemność pracować w różnych zespołach. Damsko damskich oraz damsko męskich. Plusy i minusy każdego z układu mogłyby posłużyć za materiał do kolejnego artykułu, jednak subiektywnie – stwierdzam, że najlepiej sprawdzają się zespoły mieszane, gdzie można najlepiej wykorzystać naturalne cechy kobiet jak i mężczyzn. Gdzie możemy się pięknie uzupełniać i dopełniać, aby Lean był jeszcze efektywniejszy.
Kobieta i Lean
A na koniec wrócę do zdania z początku:
„Nikt jednak mi nie powiedział, że to zawód, w którym nieczęsto spotykamy kobietę…. „
W domu najczęściej kuchnia jest królestwem Pań, ale to najsłynniejszymi, najlepszymi szefami kuchni są Panowie. Lean najczęściej należy do Mężczyzn, ale może najlepszymi Leanowacami będą Kobiety? Zostawiam Was z tym pytaniem!